Od miasteczka do europejskiej metropolii - jak Kraków stał się miastem na miarę europejskiej czołówki
Pierwsze postulaty rozbudowania miasta wysunął Juliusz Leo już pod koniec XIX w. wtedy, gdy był członkiem Rady Miasta. Kraków wraz z Błoniami miał wówczas niespełna 7 kilometrów kwadratowych. Jednocześnie Europa zmagała się z „wybuchem miast”, które w tym czasie przeżywały swój największy rozwój. Pojawiły się nowe miejsca pracy, hotele i restauracje, w miastach osiedlało się coraz więcej ludzi. Kraków, ze swoimi dość ciasnymi uliczkami, nie był gotowy do takiego skoku cywilizacyjnego. Przez to u progu XX wieku był jednym z najbardziej zaludnionych obszarów w monarchii habsburskiej.- Dla wizjonerów takich jak Juliusz Leo jasne było, że w tych starych murach miasto się już nie rozwinie – komentuje prof. Łukasz Sroka z Uniwersytetu Pedagogicznego. Powiększenie udało się jednak dopiero, gdy został prezydentem. Sprawował władzę nieprzerwanie przez 14 lat, jednocześnie aktywnie uczestnicząc w walce o niepodległą Polskę. -Dzięki Leo Kraków zyskał nowe perspektywy rozwoju. Uporządkowane zostały miejskie finanse, wykupiono Wawel z rąk armii austro-węgierskiej, rozbudowano sieć kanalizacyjną, wodociągową i tramwajową oraz utworzono jednostkę miejską, która zajęła się sprzątaniem ulic – komentuje Katarzyna Olesiak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa. Plan Juliusza Lea realizowany w latach 1910 – 1915 sprawił, że miasto powiększyło się aż ośmiokrotnie - do 46,9 km kw., stając się jednocześnie większe od Warszawy. -W tamtym czasie Kraków zyskał oblicze nowoczesnej, europejskiej metropolii – dodaje pani Katarzyna Olesiak.
Mały - duży Kraków
Od początku prezydentury Juliusz Leo modernizował Kraków, za wzór przyjmując stolice takie jak Wiedeń czy Paryż. Zwracał szczególną uwagę na wygląd miasta - jego „prawą ręką” i wiceprezydentem był wybitny architekt, Józef Sare. To za prezydentury Juliusza Lea wzniesiono pomnik Grunwaldzki na placu Matejki, a także zbudowano kompleks szpitalny na ulicy Kopernika (obecnie Szpital Uniwersytecki). Wykupił również Wawel z rąk armii austro-węgierskiej i przystąpił do jego szerokiej rewitalizacji. Prezydent skierował do polskich artystów i techników konkurs na plan regulacyjny miasta. Miał on za zadanie zespolić jego starą i nową część. Rozplanowano więc nowe drogi i mosty. Powstały osiedla mieszkaniowe (na Salwatorze i przy pl. Kazimierza Wielkiego), gmachy publiczne (szkoły, takie jak Miejska Szkoła Gotowania i Gospodarstwa Domowego i Szkoła Przemysłowa, kina „Wanda”, „Uciecha”) oraz zabudowa handlowo – przemysłowa i tereny zielone, m.in. Park Wolski. Nie tylko rozszerzono linie tramwajowe, ale zbudowano także nowe sieci z zastosowaniem nowoczesnych rozwiązań technicznych. Plan Regulacyjny Wielkiego Krakowa był pierwszym takim rozwiązaniem w Polsce. Wyprzedził m.in. Plan Wielkiego Lwowa i Plan Wielkiej Warszawy. Wielu zmian Juliusz Leo nie zdążył wprowadzić. Zmarł w trakcie prezydentury, w wyniku komplikacji po przebytym ataku serca. - W planach miał budowę kanału spławnego Wiedeń – Kraków, mającego na celu połączenie Dunaju z Wisłą. Drugim nieudanym przedsięwzięciem było przyłączenie Wieliczki do Krakowa. Wieliczka wybroniła się dzięki Kopalni Soli – wspomina wnuk prezydenta, Juliusz Wit Leo. - Gdyby nie przedwczesna śmierć na pewno powstałoby więcej inwestycji publicznych o charakterze architektonicznym – kamienice, szkoły. Inwestycje budowlane były oczkiem w głowie prezydenta. Dodatkowo rozwijałby też mocniej sieć kanalizacyjną i wodociągową. To była bolączka ówczesnego Krakowa – dodaje prof. Łukasz Sroka. Mimo niedokończonych inwestycji śmiało można powtórzyć za Tadeuszem Boyem Żeleńskim, iż „dał on miastu ramę dla przyszłego rozwoju na 100 lat”. Mimo to, po śmierci Juliusza Leo Kraków nie rozwijał się już tak dynamicznie. Duży wpływ miała na to sytuacja międzynarodowa, a także przeniesienie wszystkich ważnych instytucji do Warszawy. Kraków pozostał jednak ważnym ośrodkiem polskości.
Wielki Kraków
Koncepcja Wielkiego Krakowa to najważniejsze dzieło Juliusza Lea. –Sam jego inicjator jest postrzegany jako jeden z najwybitniejszych prezydentów autonomicznego Krakowa – komentuje Katarzyna Olesiak. Realizacja planu sprawiła, że miasto powiększyło się o kilkanaście małych gmin oraz kilka obszarów dworskich. W latach 1910 -1915 do Krakowa wcielono m.in.: Zakrzówek, Kapelankę, Dębniki, Czarną Wieś, Kawiory, Zwierzyniec, Prądnik, Grzegórzki czy Płaszów. Dlaczego zatem miasta nie powiększono wcześniej? Co sprawiło, że połączenie trwało tak długo? - Możemy wyróżnić trzy główne powody. Przede wszystkim przeszkodą było konserwatywne społeczeństwo, które bało się zmian i rozwoju. Pojawiły się obawy przed zniszczeniem miasta i przeświadczenie, że powiększenie miasta nie jest nikomu potrzebne. Ponadto rozszerzenie granic wiązało się z ogromnymi kosztami. Przyłączone tereny, w większości ubogie, wymagały wielu inwestycji – wyjaśnia prof. Łukasz Sroka. Prawdziwym wyzwaniem okazały się negocjacje z Podgórzem. Był to rejon dobrze rozwinięty, z doskonałymi terenami pod fabryki. Dlatego burmistrz Podgórza nie od razu przyjął propozycję Juliusza Lea. To Kraków bowiem miał zyskać znacznie więcej niż Podgórze.
Podgórze – źródła sukcesów u progu XX wieku
Kopiec Krakusa, z którego rozciąga się widok na cały Kraków to jeden z najbardziej charakterystycznych punktów na mapie Podgórza. - O tym terenie można w zgodzie z prawdą napisać, że to miejsce prestiżowe, w którym zaczyna się historia Krakowa. Prowadzone przed laty badania archeologiczne dowiodły, że osadnictwo na tym terenie rozwijało się już kilkaset lat przed naszą erą. W Krakowie podobne tradycje ma tylko Wawel. W czasach nowożytnych zamieszkiwała tu szlachta. W XIX wieku teren ten zajęli Austriacy, bo po pierwsze był strategicznie położony, a po drugie rozciągają się stąd piękne panoramiczne widoki na Stare Miasto – komentuje prof. Łukasz Sroka z Uniwersytetu Pedagogicznego. W 1913 roku prezydent Krakowa Juliusz Leo określił Podgórze jako „perłę w pierścieniu gmin otaczających”. Nie były to tylko czcze pochlebstwa mające na celu przyśpieszenie finalizacji połączenia, o które zabiegał od kilku lat. Podgórze faktycznie wyróżniało się nie tylko na tle sąsiednich gmin, ale również na tle samego Krakowa. To tutaj otwarto pierwszą w okolicy elektrownię miejską, wyprzedzając o kilka lat elektrownię krakowską. Znajdowało się tu 10% wszystkich zakładów przemysłowych będących w pobliżu stolicy Małopolski, a przez miasto przechodziły ważne szlaki handlowe. Obowiązywała szersza ordynacja wyborcza i niższe podatki, a społeczeństwo było zróżnicowane i tolerancyjne. Na terenie miasta mógł się bowiem osiedlić każdy, bez względu na narodowość, wyznanie czy profesję. Miasto m.in. pokrywało część kosztów budowy domu i udzielało bezzwrotnych pożyczek na rozpoczęcie własnej działalności. Gdy w latach 1898 -1902 brytyjski urbanista Ebenzer Howard prezentował w Londynie ideę miast-ogrodów, w których w centrum miał znajdować się zacieniony park, Podgórze cieszyło się takim obszarem już od kilku lat.
Połączenie z Krakowem – kulisy wielkich negocjacji
Społeczeństwo i włodarze Podgórza przez długi czas nie zgadzali się na połączenie z Krakowem. Szczególnie mieszkańcy podchodzili do takiego rozwiązania niechętnie, bojąc się utraty wywalczonych swobód obywatelskich i podniesienia podatków. Kraków przyłączał jednak wszystkie sąsiednie gminy, co zaczęło utrudniać rozwój samego Podgórza. Dodatkowo konieczne było przeprowadzenie kosztownych inwestycji (m.in. regulację Wisły po tragicznej powodzi, która zalała Podgórze w lipcu 1903 roku), a miasto już wcześniej zaciągnęło kilka pożyczek. Wszystko to sprawiło, że Rada Miasta Podgórza coraz przychylniej patrzyła na propozycję Juliusza Leo. Kluczowy okazał się …patriotyzm. Wizja silnego, rozwiniętego miasta, które będzie w stanie sięgnąć po niepodległość ostatecznie przekonała mieszkańców oraz rządzących. W przemówieniu wygłoszonym na moście Krakusa podczas oficjalnych uroczystości połączenia z Krakowem Franciszek Maryewski, ostatni burmistrz Podgórza, tak komentował podjętą decyzję: Oby ta Wisła, która dotychczas dzieliła nie tylko nas, ale i dzielnice Polski, stała się symbolem zjednoczenia całego Narodu, oby ta krew braci naszych, która zabarwiła jej fale, stała się ogniwem łączności Narodu w jednej, wielkiej, wspólnej daj Boże niepodległej Ojczyźnie. W dokumencie łączącym Kraków z Podgórzem znalazły się szczegółowe zapiski, które regulowały sprawy administracyjne, społeczne, ekonomiczne, gospodarcze i prawne obu miast.
Cofnąć się, by wziąć rozpęd
Mimo wywalczenia szeregu przywilejów Podgórze nie rozwijało się już tak dynamicznie po połączeniu z Krakowem. Ceną za szeroki dostęp do kultury i nauki Krakowa był spowolniony rozwój gospodarczy. W późniejszych latach dynamiczny rozkwit rejonu przyczynił się do odbudowania jego wcześniejszej pozycji. Obecnie turyści zaciekawieni bogatą historią Podgórza coraz częściej zwiedzają już nie tylko popularny Kazimierz. Przyciąga ich także bogata oferta kulturalna. – Chętnie odwiedzane są: Muzeum Sztuki Współczesnej, teatry (m.in. Teatr Piosenki Francuskiej oraz Teatr Figur), Galeria Sztuki Współczesnej Starmach czy Fabryka Schindlera. Podgórze zachwyca architekturą – neogotyckim kościołem św. Józefa, rynkiem z zabytkowymi kamienicami czy nowoczesną i popularną wśród zakochanych, Kładką Ojca Bernatka – opowiadana Zuzanna Waligóra, licencjonowany przewodnik turystyczny. Nowe inwestycje, rozbudowana sieć komunikacyjna oraz liczne tereny zielone przyciągnęły także mieszkańców. - Po ukończeniu studiów sama się tutaj przeprowadziłam. Poranny jogging po rezerwacie "Bonarka", niedzielne spacery po Parku Bednarskiego, zachody słońca na Kopcu Kraka i wieczory po tej lepszej stronie Kładki Ojca Bernatka mogę polecić z własnego doświadczenia – zdradza pani Zuzanna Waligóra. Na dzieci czekają tu przedszkola, bawialnie oraz specjalne zajęcia i widowiska prowadzone w Teatrze Jednej Miny. Dorośli do dyspozycji mają siłownie, Akademię Jogi, kina czy też centra wspinaczkowe. Restauracje, bary i kawiarnie urozmaicą natomiast niedzielny, rodzinny spacer. Na ten najlepiej wybrać się do wspomnianego już Parku Bednarskiego, który jest przykładem jednej z pierwszych, w naszej części Europy, rekultywacji terenów poprzemysłowych. Teren ten został stworzony przez Wojciecha Bednarskiego – nauczyciela, radnego miejskiego oraz inicjatora powstania Towarzystwa Upiększania Miasta Krakowa. Początkowo miasto nieprzychylnie patrzyło na pomysł stworzenia parku, dlatego Wojciech Bednarski z własnych środków założył „ogródek przyszkolny”, przy powstaniu którego pomagała mu młodzież. W późniejszych latach, już przy udziale władz miejskich, rozbudowywał i wzbogacał teren parku, za co miasto nadało mu tytuł honorowego obywatela. Park, który wraz z zalesieniem obejmuje obszar ponad 13 hektarów, również dziś jest jednym z najciekawszych terenów zielonych Krakowa.
W 1990 roku Podgórze zostało podzielone na nowe dzielnice, m.in. zostało wydzielone Podgórze Duchackie. To tutaj powstaje nowoczesne miejsce do zamieszkania Lokum Vista realizowane przez Lokum Deweloper, a kompleks biurowy Bonarka for Business, w którym swoje biura mają m.in takie firmy jak: Alexander Mann Solutions, Lufthansa Global Business Services, Pegasystems, Euroclear, Innogy, Jatomi Fitness, Luxmed, Luxoft czy Global Logic, wciąż otwiera kolejne budynki, dzięki czemu region zyskuje nowe miejsca pracy. - Poprzez takie projekty jak Bonarka – idealne miejsce dla biznesu i odpoczynku, dzielnica Podgórze przestała być już postrzegana jako teren przemysłowy. Kraków jest dobrze prosperującym rynkiem biurowym dlatego zaplanowaliśmy rozbudowę naszego kompleksu Bonarka for Business o kolejne trzy budynki. Jesteśmy zwolennikami budowy centrum miejskiego, które tworzy nową dzielnicę w życiu społeczności, a także nowe wielofunkcyjne centrum miejskie – mówi Anna Krztoń, Senior Leasing Manager z firmy TriGranit Polska. Lokum Deweloper docenił natomiast Podgórze za bogactwo atrakcji i doskonałą komunikację. – Lokum Vista znajduje się tak blisko centrum, że do Bulwarów Wiślanych czy na Kazimierz jesteśmy w stanie dotrzeć w niecałe 15 minut. Dodatkowo okolica posiada rozbudowaną infrastrukturę komunikacyjną, która pozwala na szybkie przemieszczanie się w każdy rejon Krakowa. Dzięki różnorodności obiektów kulturalnych Podgórze daje wiele możliwości spędzania czasu wolnego – z przyjaciółmi w kinie, restauracji czy kawiarni, a także z rodziną np. w parku. Uważamy, że są to jedne z największych zalet tego rejonu, patrząc z perspektywy mieszkańców – komentuje Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper. Czy takie wizje rozwoju stałyby dzisiaj przed tym rejonem, gdyby w 1915 roku nie doszło do połączenia z Krakowem? Tego nie dowiemy się nigdy. Patrząc z perspektywy obu miast, połączenie było dobrą decyzją, wbrew początkowym obawom Podgórzan. Dlatego na początku przyszłego roku, Juliusz Leo – twórca idei Wielkiego Krakowa zostanie uhonorowany pomnikiem, który stanie w okolicy Kładki Ojca Bernatka.